Masz zawyżone rachunki za ogrzewanie? Należy się odszkodowanie grzewcze

Odszkodowanie grzewcze należy sięOdszkodowania grzewcze przyznawane są za 10 lat wstecz.

Przepłacanie za centralne ogrzewanie to stary problem ubrany w nowe szaty. Winowajcą tego stanu rzeczy są nie tylko tzw. podzielniki, które zgodnie z dyrektywą UE zaczęto montować w budynkach, lecz nierzadko czynniki, nad którymi mieszkańcy zupełnie nie mają kontroli. Dotyczą one: sposobów naliczania opłat, tworzenia prognoz w okresach rozliczeniowych bazujących często na absurdalnych wskazówkach – jak zapowiadana, sroga zima, a nawet zachowania się lokatorów, którzy w poczuciu bezsilności czasem zakręcają ogrzewanie w części pomieszczeń wychładzając budynek. W tym samym czasie inni dogrzewają i przepłacają. Poszkodowani są jednak wszyscy – jednym zimno, a pozostali tracą pieniądze.

Podzielniki miały za zadanie zwiększyć kontrolę nad zużyciem energii cieplnej. W praktyce okazało się, że przynoszą wiele szkód. Nie wynika to jednak głównie z ich wady, a jedynie faktu, iż nie montuje się ich obligatoryjnie w każdym mieszkaniu danego budynku.

https://odszkodowaniagrzewcze.pl

Rachunki nawet o kilkaset złotych wyższe niż u sąsiada

Sytuacje z wręcz patologicznym naliczaniem opłat w największym stopniu dotykają więc lokatorów domów, w których tylko część mieszkańców zdecydowała się na ich zamontowanie, a cierpią z tego powodu wszyscy. Pomijając wiele przykładów, podzielniki naliczają opłaty nawet wtedy, gdy ogrzewa je słońce, a w mieszkaniach, gdzie ich brak, administratorzy prognozują maksymalne zużycie energii i naliczają znacząco zawyżone stawki stałe.

Skutkuje to kuriozalnymi sytuacjami, w których lokatorzy tego samego budynku, posiadający mieszkanie o podobnym metrażu, płacą miesięczne rachunki różniące się o kilkaset złotych. Natomiast ci płacący mniej wcale z tej sytuacji nie są zadowoleni, bo nierzadko muszą zimą przykręcać ogrzewanie, by związać koniec z końcem.

Powyższe skutkuje oczywiście wizytami w spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych. Lokatorzy zgłaszają skargi, próbują dochodzić swoich praw, wyjaśniać, tłumaczyć. Zazwyczaj bez skutku. Administratorzy pozostają niewzruszeni.

Sądy coraz częściej przyznają odszkodowania grzewcze

Do niedawna panowało powszechne przekonanie, że ze spółdzielnią wygrać się nie da. W pewnym stopniu jest to prawdą. Na regulamin wewnętrzny mieszkańcy nie mają wpływu, a każde ustępstwo ze strony administratora to właściwie rezygnacja z dotąd osiąganych zysków. Wobec tego nie budzi większego zdziwienia fakt, iż jak wynika z badań, zawyżanie opłat ma miejsce aż w 20% mieszkań znajdujących się w budynkach, w których rozlicza się zużytą energię na podstawie odczytów z podzielników kosztów.

Pozostaje zatem droga prawna. Chociaż sprawy takie są czasochłonne, gdyż zazwyczaj spółdzielnie w różny sposób rozliczają mieszkańców, a wobec tego sądy muszą się z tymi wewnętrznymi procedurami zapoznać każdorazowo niejako indywidualnie, to często przychylają się do pozwów, gdyż naruszenia praw mieszkańców są ewidentne, a formalnie łamane jest zazwyczaj prawo energetyczne.

Odszkodowania grzewcze natomiast są przyznawane do 10 lat wstecz. Im dłużej więc lokatorzy danego budynku pozostawali w niekorzystnej sytuacji, tym bardziej zachęcające jest wejście na drogę sądową i złożenie pozwu. Do walki o swoje prawa zachęca również fakt, iż sądy coraz częściej orzekają na korzyść powodów i przyznają pokrzywdzonym odszkodowania grzewcze.

Artykuł Partnera